Hmm, generalnie moje odczucia nie są tak negatywne jak większości komentujących. Mając na uwadze wszystko co wydarzało się z serią po 2 części (a nawet ona nie byłą niczym wybitnym) i biorąc pod uwagę, że jest 8 (!) już część, nakręcona w 1996 na rynek video, to… no bałem się, że będzie gorzej. A film wygląda zaskakująco spoko, zdjęcia, oświetlenie, jakoś obrazu, udźwiękowienie – to wszystko jest przeciętne, ale w sumie poprawne. Fabuła jest dość idiotyczna i nakreślona kolanie (dlaczego niby replika nawiedzonego domu miałaby automatycznie również być nawiedzona? Skąd ona wgl. Się wzięła?), ale w sumie jak już przyjmiemy jej założenia wyjściowe, to kolejne wydarzenia, jak durne by nie były, można oglądać z przymrużeniem oka bez zgrzytania zębami, a nawet z lekkim zaciekawieniem i być zaskoczonym (nie spodziewałem się tych dziwnych wątków erotycznych rodem ze ‘Stormswep’ aka ‘spirit will make us feel sexy’ XDD WTF). Obsada jest znośna, choć starszy syn wyjątkowo mnie irytował. No generalnie wszystko jest tu do bólu przeciętnym 90’sowym horrorem, który równie dobrze mógłby nie mieć wspólnego z Amittyville, gdyby tylko domek wyglądał inaczej.

Najfajniej zrobiło się na koniec, efekty całkiem mi się podobały, zwłaszcza ojciec zombie i końcowy demon <3 - całkiem uroczo to zrobili.

Oczywiście jeśli ktoś oczekuje, że będzie się na tym filmie bać, to mogę jedynie uśmiechnąć i zapytać „mordo, czy Ty przespałeś ostanie 5 filmów z serii?”.

Takie 4,5/10

Jest szansa, że oceniam wyżej, niż poprzednią część, bo miałem lepszej jakości kopię, a i może lepszy humor, ale co za różnica :p