PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=118733}

Amityville

The Amityville Horror
6,7 85 833
oceny
6,7 10 1 85833
6,3 7
ocen krytyków
Amityville
powrót do forum filmu Amityville

Lśnienie

ocenił(a) film na 4

Nikomu się nie skojarzyło? Dla mnie to jest wierna kopia "Lśnienia"... Cały ten styl budowania napięcia; te ujęcia, które ze zwyczajnych sytuacji czynią niepokojące, mrożące krew w żyłach sceny; ten powolny proces stopniowego brnięcia głównego bohatera ku szaleństwu; sama idea domu, który normalnego mężczyznę dyskretnie zamienia w mordercę. Dla mnie to była niesamowicie wyraźna próba naśladowania Kubricka. To tylko podkreśla fenomen Kubricka, który nakręcił swoje "Lśnienie" 25 lat wcześniej. Niemniej, jest to naśladownictwo wzorowe i profesjonalne. Udało się uniknąć śmieszności, mało tego - wciągnęło mnie niemal jak samo "Lśnienie". Należy się więc za to 7/10.

ocenił(a) film na 8
witamtutaj

Moim zdaniem nie do końca jest to kopia "Lśnienia". Zgadza się motyw domu i zmiany postawy głównego bohatera, ale na tym podobieństwo się kończy ;) Np. dziewczynka rozmawiająca z nową koleżanką to motyw występujący w wielu filmach np.w Hide and seek
Samo "Lśnienie" z Jackiem Nicholsonem absolutnie mnie nie przestraszyło, wręcz uważam ten film za śmieszny, tutaj natomiast kilka scen mi się podobało.

ocenił(a) film na 6
multiszperaczka

Zabawne. Amityville 2005 przy "Lśnieniu 1980" Kubricka to zwykły przeciętny horrorek o
którym się zapomina i nie myśli już by do niego wrócić.

ocenił(a) film na 8
returner

To jest Twoje zdanie, ja tylko wyraziłam swoje, nie musisz się z nim zgadzać ;)

ocenił(a) film na 6
multiszperaczka

Argument "o gustach się nie dyskutuje" wymyślili kiedy s ludzie, którzy mieli mniej argumentów lub mniejszą wiedzę :)
Ogólnie 95% remaków jest gorszych lub sporo gorszych, jeśli pierwowzór jest świetny to fakt :)
Ale zdarzało się czasem że i rameke był całkiem dobry np:
"Noc żywych trupów 1990" czy "Ring 2002" choć oryginały i tak lepsze Nocy z 1968 czy japońskiego Ringu z 1998.
Natomiast cały wysyp remaków moim zdaniem niepotrzebny, świadczy to tylko o tym, że chcą zarobić na znanej marce i brakuje świeżych pomysłów. Wszystkie te ramake "Halloweenu" , "PIatku 13" ,
"Teskańskiej maskary piłą łańcuchową" , "Koszmaru z ulicy wiązów" mimo,
że po wielu latach wydawane po ok 30 to i tak niepotrzebne, bo gorsze od oryginałów.
To samo sie tyczy przerabianie horrorów azjatyckich np:
"Ringu 1998", "Ju on Klątwa 2002" , "Dark water 2002" , "The Eye" ,
"Nieodebrane połaczenie 2003" , "Widmo 2004" . Wersje amerykańskie zawsze wyraźnie gorsze.
Czuje się w nich jakby reżyser miał widza za niedorozwiniętego, prowadzi za rączkę, podaje wszystko na tacy.
W wersjach azjatyckich wszystko bardziej tajemnicze, pikanterii dodają niedopowiedzenia.
Czuję się w nich klimat i mocniejszy jest w nich klimat grozy :)

ocenił(a) film na 8
returner

Ogólnie nie lubię niedopowiedzeń (chociaż nie odnosi się to do każdego filmu) i błędów w filmach, oraz nie będę kogoś przekonywać do swojej racji, gdyż gdyby wszystkim podobało się to samo to nie mielibyśmy sztuki ;)
Więc nie zgadzam się z Twoim pierwszym zdaniem ;)
Naprawdę uważam, że "Lśnienie" to jeden z najgorszych horrorów jakie widziałam, a widziałam ich sporo. Nic co ktokolwiek napisze nie zmieni mojej opinii, po prostu mi się nie podoba i tyle ;) więcej argumentów nie przytoczę bo i po co, Tobie się podoba jedno, mi drugie :)

ocenił(a) film na 6
multiszperaczka

Po to jest forum, by przedstawiać swoje argumenty i o gustach dyskutować,
być otwarty na nowe horyzonty i próbować wszystkiego,
a nie być zamkniety w swej skorupie, bo tak to tak, nie bo nie :)
"Lśnienie 1980" Kubricka na imdb ma 8,5. Mało który horror jest w stanie mieć choćby 7,0 na tym portalu.
Twój szanowny remake Amytyville ma 5,8, dzieli te filmy różnica 3 klas i to się czuje oglądając filmy.
Nie muszę nawet znać ocen na szanowanych portalach, by taką różnice mocno odczuć.
Takie portale chronią możę tylko przed tym, by nie oglądać w ogóle słabych filmów i nie ryzykować :)
Ja oglądając filmy od bardzo dawna zwracam uwagę na szczegóły,
poczynając od scenariusza, tajemniczą aurę filmu, a skończywszy na demonicznej roli Nicholsona "Lśnienie"
twój film rozkłada na łopatki. UMiesz tylko powiedzieć "podoba się mi i tyle" bo....to tak jakby powiedzieć :
"podoba sie mi bardzo słaby film, a świetny film niespecjhalnie mi podchodzi,
bo....słabo się znam"
Moja Droga mój gust sie kształtował, zmieniał, bo byłem otwarty na poznawanie wszystkiego,
zwłaszcza poznawanie najbardziej cenionych filmów, oglądanie filmów najwybitniejszych reżyserów.
Przeciętny zjadacz chleba słuchający tylko siebie i ewentualnie swych znajomych nigdy nie pozna to co najlepsze,
nie wyróbi sobie dobrego gustu, jeśli będzie zamknięty na poznawanie tego co najbardziej cenione i najlepsze :):):)
Mam na myśli twórczość np: Bergmana, Felliniego, Kurosawy, Tarkowskiego, Kubricka, Wildera, Wylera,
Scorsese, Bunuela, Bressona, Herzoga, Woody Allena, Yimou Zhanga, Kar-Wai Wonga,
Ki-duk Kima, Takashi Miike, Takeshi Kitano itp wybitnych reżyserów.
A nawiasem mówiąc w historii kina mało było...aż tak wszechstronnych aktorów jak Jack Nicholson,
może tylko Marlon Brando, Dustin Hoffman, Paul Newman :):):)

ocenił(a) film na 8
returner

Chyba ci się nudzi, kolego, skoro piszesz takie długie posty i chce ci się dyskutować z nieznajomymi ludźmi :P Nie dbam o to, jaki film na jaką ocenę, nie idę za tropem innych ludzi, oceniam wg swojego gustu, nie gustu innych. Nie znam nazwisk reżyserów, nie znam nazwisk aktorów itd, ponieważ nie jest mi to potrzebne do szczęścia i oceny filmu ;)
"Podoba mi się i tyle" mogę rozwinąć ale po co? Nie dbam o zdanie innych i nie mam zamiaru kogoś wyśmiewać za to, że jemu się nie podoba to, co podoba się mnie ;) Btw, ten, kto tak robi moim zdaniem też jest śmieszny ;)

ocenił(a) film na 6
multiszperaczka

Wszystko jest proste zatem. Po prostu nie znasz się za dobrze na filmach :)

ocenił(a) film na 8
returner

Albo ludzie oceniają wyżej klasyki niż rzeczywiście dobre filmy ;)

ocenił(a) film na 6
multiszperaczka

Każda przeróbka to tylko kalka...plagiat pierwowzoru :) Więc każdy będzie porównywał je do
oryginału z uwzględnieniem poziomu technicznego na każdy przedział czasowy.
Uważasz że są potrzebne remaki ? One tylko świadczą że brak ludziom pomysłów na fajną historię.
Dam Tobie przykład. Są 3 wersje "Klątwy" :)
"Ju on 2000" wersja japońska tv...."Ju on Klątwa 2002" wersja japońska kinowa...
"Klątwa 2004" wersja Usa kinowa. Wiadomo że to co pierwsze najbardziej szokuje i
kopie już nie robią takiego wrażenia mimo lepszych efektów z powodu budżetu.
Wersja Usa jest najgorsza z tych 3 choć też całkiem przyjemnie się oglądało.
Ale podejrzewam że ktoś co zacznie od amerykańskiej wersji może na przykład nie docenić potem japońskiej bo oś fabularna jest w gruncie rzeczy prawie taka sama.
Kiedyś pewnie i doczekamy się remaku "Ojca chrzestnego z 1972" czy
"Odysei kosmicznej 2001 1968" :):):)

ocenił(a) film na 8
returner

Czemu tak się czepiasz mojej oceny oryginału i remaku? Ja nie piszę co jest lepsze a co gorsze, tylko twierdzę, że mi się JEDEN KONKRETNY FILM nie podoba i nie porównuje go do żadnego. Czytaj ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 9
witamtutaj

Returner zjedz sobie na ręcznym :P nudny jestes:P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones