6/10 jak dla mnie nic nadzwyczajnego ale można obejrzeć w nudne popołudnie :) Na końcu największe wrażenie zrobilo na mnie to, iż film jest podobno oparty na prawdziwych wydarzeniach :E
pozdr all
Raczej na relacjach rodziny Lutz. Historia została stworzona po to, żeby nie wyszło na jaw, że rodzina musiała się wyprowadzić z powodów finansowych - opowiedziała historię o zjawiskach paranormalnych, które nie dawały im żyć w domu, co później okazało sie nieprawdą, ale sam pomysł sodobał się i od razu powstała książka no a potem to już chyba wiesz co było dalej z tą historią.
Oto fragment artukułu jaki znalazłem na ten temat:
14 stycznia 1976 r. Lutzowie wyprowadzili się z domu, tłumacząc się tym, że zjawiska paranormalne były już nie do zniesienia. Śledztwo wykazało jednak, że prawdziwe powody ucieczki były inne. Lutzowie nie byli w stanie utrzymać i spłacać domu, więc wraz z adwokatem Ronalda DeFeo stworzyli historię nawiedzenia, która miała ich uwolnić od tarapatów finansowych, a mordercy dać wygodne alibi. Oczywiście, plan się nie powiódł, ale intryga ta zainspirowała twórców do stworzenia książki i filmów.